Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Rafał Wróblewski

Rafał Wróblewski - Nie tylko dyrygent

Muzyka chóralna ma w sobie coś magicznego – łączy ludzi, emocje i dźwięki w jedną, harmonijną całość. Gdy w 2019 roku w Warszawie powstał żeński chór Sonus Lumine, nikt nie przypuszczał, jaką drogę przejdzie ten zespół – od pierwszych wspólnych prób po nagrody na konkursach i odważne muzyczne projekty. Za tym sukcesem stoi pasja, zaangażowanie i charyzma Rafała Wróblewskiego, dyrygenta i założyciela chóru, który od lat inspiruje swoje chórzystki do odkrywania nowych brzmień i przekraczania własnych granic.


W tym wyjątkowym wywiadzie Rafał Wróblewski opowiada o kulisach powstania Sonus Lumine, wyzwaniach związanych z prowadzeniem amatorskiego zespołu, procesie twórczym oraz artystycznych marzeniach na przyszłość. To historia nie tylko o muzyce, ale przede wszystkim o ludziach, których połączyło „światło w dźwięku”.

O początkach i inspiracji

Co zainspirowało Pana do założenia właśnie żeńskiego chóru w Warszawie?

Inspiracją do założenia chóru była moja rekrutacja do szkoły doktorskiej i chęć zdobywania doświadczenia pracy z zespołem wokalnym. 


Inaczej wygląda praca TYLKO instruktora wokalnego, który może sporadycznie poprowadzić próbę tutti, a nawet koncert niż być całkowicie odpowiedzialnym za repertuar, członków zespołu i organizację przedsięwzięcia.

Dlaczego wybór padł na nazwę "Sonus Lumine" i jakie jest jej znaczenie?

Nazwa została wymyślona przez jedną z chórzystek. Zrobiliśmy ankietę wśród reszty zespołu i została wybrana powyższa nazwa - Sonus Lumine. Co oznacza? Światło w dźwięku.  Bardzo nam się wtedy spodobała nazwa. Sprawdziliśmy, czy nie ma innych zespołów o tej nazwie - na szczęście nie. :)


Zleciliśmy stworzenie logo i tak się nim afirmujemy.

O rozwoju artystycznym

Jak przez ostatnie 5 lat ewoluował repertuar zespołu?

Cały zespół przeszedł szereg ewaluacji. Chórzystki, miejsce prób, Dyrygent i repertuar. 


Materiał nutowy, od którego zaczynaliśmy był skromny i głównie bazował na 3 głosowym śpiewaniu. 

Bałem się wtedy brać coś trudnego, by nie zrazić chórzystek do repertuaru. Później, z czasem…


Dobierałem trudniejszy materiał. Dzisiaj - Wykonujemy utwory niekiedy na 6 głosów. Realizujemy utwory 5 częściowe, które trwają po 30 minut, zajmujemy się prawykonaniami i z chęcią Wykonujemy utwory, które zostają nam wysyłane przez kompozytorów.

W jaki sposób dobiera Pan utwory, łącząc muzykę sakralną z rozrywkową?

Przed wybraniem utworu patrzę przede wszystkim na układ, na jakie głosy jest rozpisany utwór. Następnie przyglądam się trudnościom, jakie możemy napotkać podczas pracy nad dziełem. Niekiedy na tym etapie muszę podjąć rezygnację z utworu, gdyż znając już mój zespół - wiem, że może być to nie do przeskoczenia, jednakże… czasami staram się przełamywać im pewne bariery. 


Utwory, które są repertuarze chóru, to najczęściej znane dzieła chóralne oraz rozrywkowe, które dziewczyny chętnie wykonują podczas koncertów. 


W sezonie artystycznym 2024/2025 podejmujemy się realizacji zupełnie nowych utworów, które mam nadzieję, że zostaną przyjęte pozytywnie przez naszych słuchaczy.

Co stanowi największe wyzwanie w pracy z amatorskim chórem żeńskim?

Największe wyzwanie w chórze amatorski to czas i przyswajanie materiału. 


W zespole posiadam super zdolne i zarazem pracowite dziewczyny. Niestety, jest to chór dorosłych kobiet, które posiadają swoje zobowiązania w pracy, Rodziny oraz niekiedy inne problemy, które czasami wpływają na obecność na próbie, czy pracę nad repertuarem chóru.

O procesie twórczym

Jak wygląda proces przygotowania nowego utworu, od wyboru po pierwsze wykonanie?

Przede wszystkim, szukam utworów które zespół będzie w stanie wykonać (poziom trudności, skład zespołu). 


Po wybraniu i zakupie nut, dokonuję nagrywek poszczególnych głosów, by chórzystki mogły zapoznać się ze swoim materiałem. Taka praca pozwoli na szybszą pracę nad barwą, interpretacją i różnymi wpadkami na próbie.

Jakie inspiracje muzyczne mają największe wpływy na repertuar chóru?

Moją inspiracją są inne chóry żeńskie, które znam osobiście, bądź szukam w Internecie. 


Ich wykonania różnych dzieł, przyczyniają się do zasilenia naszego repertuaru. Czasami wchodzimy w kooperację wymiany nut, bądź tytułów które później znajduję w sieci bądź bezpośrednio u kompozytora.

Jakie kryteria stosuje Pan podczas przesłuchań nowych chórzystek?

Przede wszystkim - doświadczenie śpiewania w głosach. Nie mówię tutaj o 10 letnim stażu w chórze, ale chociaż takim by móc bez problemu śpiewać swoją partię głosu przy innych osobach. 


Jesteśmy bardzo otwarci na chętne Panie, które chcą zasilić nasze szeregi w chórze. 


Dzisiaj, mamy 17 odważnych kobiet, które chcą iść razem w kierunku muzyki chóralnej, z czego jestem BARDZO DUMNY :)

Co jest ważniejsze w Pana filozofii prowadzenia chóru: techniczna perfekcja czy emocjonalny przekaz?

Wydaje mi się, że obydwa kryteria są ze sobą mocno związane. 


Jeżeli będziemy mieć zapewniony warsztat emisyjny, to możemy zająć się emocjonalnym przekazem. Często idzie to w parze ze sobą. Przekaz zrozumienia tekstu przez słuchaczy jest związany z dobrą artykulacją i dykcją. Zaśpiewany poprawie dźwięk, przenosi widza w wir wyobraźni, który jest opisywany muzyką.

O szczególnych momentach

Który z konkursów czy występów uznaje Pan za przełomowy dla rozwoju zespołu?

Każdy konkurs jest dla nas przełomowy, gdyż zdobycie jakiegokolwiek miejsca daje pozytywny impuls do dalszej pracy. Każdy występ jest dużą dawką doświadczenia. Ale gdybym miał wskazać jeden konkurs to ostatnie przesłuchania w Niemczy k. Bydgoszczy. Zdobyliśmy tam srebrne pasmo i nagrodę GRAND PRIX. Duże wyróżnienie i docenienie naszej pracy… tym bardziej, iż pojechało nas tam 9 osób na 13.

Jakie miejsca koncertowe szczególnie zapadły Panu w pamięć?

Cudownie jest występować w kościołach o pięknej akustyce. Takim miejscem było Sanktuarium na Siekierkach w Warszawie. Prostota w wystroju pozwoliła, by dźwięk mógł się nieść po całym budynku kościoła.

Czy zdarzyły się zabawne lub nieoczekiwane sytuacje podczas występów?

Oj, nie raz i nie dwa… Jednakże, trudnym momentem był wspomniany wcześniej konkurs w Niemczy, kiedy podczas podawania tonacji zespołowi nie byłem w stanie stworzyć odpowiedniego akordu. Niestety… Też czasami tak się zdarza. Totalna lekcja pokory i poprawy na kolejne występy.

O przyszłości

Jakie są Pana artystyczne marzenia związane z Sonus Lumine?

Plany zespołu to moje każde Marzenie, które staram się razem z chórem realizować. 


Na ten sezon szykujemy koncert ludowy. Chcemy przedstawić muzykę hebrajską i naszą tradycyjną polską. Zestawimy kompozycje Erica Whitacre’a i Zuzanny Koziej. Harmonie w obydwu utworach są cudowne. 

Na przyszły sezon? Utwór Anny Rocławskiej-Musiałczyk, ale pozostawię w tajemnicy jaki…

Czy planuje Pan eksperymentować z nowymi gatunkami muzycznymi?

Nowe gatunki? Jeśli znajdę ciekawy utwór z przeznaczeniem dla chóru żeńskiego, to czemu nie? :)

W jakim kierunku chciałby Pan rozwijać zespół w kolejnych latach?

Chciałbym, aby zespół miał okazję poznać różne miejsca koncertowe i abyśmy mogli występować w różnych obsadach wokalno-instrumentalnych.