Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Rafał Wróblewski

Potrójna wygrana na XX Ogólnopolskim Festiwalu "O Warmio moja miła" w Olsztynie!

Nie będziemy „sucho” przekazywać informacji, tylko oddamy głos jednej z członkiń chóru, Zuzannie Błażewicz, która zrelacjonuje dla Was dzień, który doprowadził zespół Sonus Lumine do wielu sukcesów.


To była prawdziwa muzyczna przygoda. Pełna emocji, wzruszeń i małych wielkich momentów, które tworzą niezapomniane wspomnienia. Na festiwal do Olsztyna ruszyłyśmy pociągiem, a nasz dyrygent, Rafał Wróblewski, wyruszył samochodem, zabierając ze sobą nie tylko dobry nastrój i świetne przygotowanie, ale i nasze koncertowe suknie - dzięki czemu mogłyśmy podróżować lżej i bardziej komfortowo.


Zamiast formalnej relacji, przeczytajcie osobistą opowieść z perspektywy jednej z nas - śpiewaczki, uczestniczki, członkini chóru. Ten dzień był czymś więcej niż tylko występem. Był wspólnym doświadczeniem, które jeszcze bardziej nas zintegrowało i pokazało, jak wiele możemy osiągnąć razem.

Kilka słów o festiwalu

W sobotę, 14 czerwca, miałam przyjemność uczestniczyć wraz chórem Sonus Lumine w niezwykłym wydarzeniu - jubileuszowym XX Ogólnopolskim Festiwalu „O Warmio Moja Miła” w Olsztynie. To nie tylko święto muzyki, ale też piękny hołd dla polskiej twórczości i młodych artystów, którzy z pasją dzielą się swoim talentem.


Już od rana sala konferencyjna Urzędu Marszałkowskiego wypełniała się dźwiękami - najpierw podczas Konkursu Zespołów Wokalnych i Instrumentalnych, a po południu, o 15:00, na wyjątkowym Koncercie Galowym. Na scenie pojawiły się zarówno dziecięce orkiestry, jak i profesjonalne zespoły - każdy występ był wzruszający i inspirujący.


Festiwal był także okazją do poznania wyników Konkursu Kompozytorskiego im. Feliksa Nowowiejskiego. Serdeczne gratulacje dla Dominika Lasoty, Grzegorza Miśkiewicza, Dariusza Grudy i Szymona Wieczorka.

Przygotowania i podróż

Dzień konkursu rozpoczął się dla nas bardzo wcześnie rano - emocje i ekscytacja nie pozwalały długo spać. Jako główna przewodniczka grupy chórzystek czułam na sobie niemałą odpowiedzialność - nie tylko za punktualność i logistykę całego wyjazdu, ale też za naszą wspólną atmosferę i dobre nastroje. Na szczęście dziewczyny z chóru od początku emanowały pozytywną energią i ochoczo się wspierałyśmy - to naprawdę budujące, kiedy można na siebie liczyć i działać jak zgrany zespół już od pierwszych minut dnia.


Spotkałyśmy się na Dworcu Wschodnim w Warszawie z zapasem czasu, żeby nikt nie musiał się spieszyć. Było sporo śmiechu, kilka kanapek na drogę i obowiązkowa kawa. ;) Pociąg ruszył tuż po ósmej rano i już wtedy w naszym przedziale czuć było lekką tremę. Niektóre z nas jeszcze raz przeglądały nuty, inne wsłuchiwały się w nagrania konkursowych utworów, a jeszcze inne po prostu chłonęły chwilę przeczuwając, że ten dzień zapamiętamy na długo.


Podróż przebiegła bardzo sprawnie. W Olsztynie byłyśmy jeszcze przed 11. Słońce przyjemnie ogrzewało, co od razu wprawiło nas w dobry nastrój. Bez zbędnej zwłoki ruszyłyśmy w kierunku Urzędu Marszałkowskiego, tam miały się odbyć przesłuchania konkursowe. Czułyśmy, że zaczyna się coś ważnego - nie tylko występ, ale cały dzień pełen muzyki, inspiracji i spotkań z innymi pasjonatami sztuki.

Rozgrzewka i przesłuchania

Po przybyciu na miejsce, czyli do gmachu Urzędu Marszałkowskiego w Olsztynie, miałyśmy chwilę na oddech i szybkie zorientowanie się w przestrzeni. Budynek, z jego reprezentacyjną aulą i spokojną atmosferą, od razu zrobił na nas wrażenie. Organizatorzy przyjęli nas bardzo serdecznie, co tylko dodało otuchy. Zanim jednak stanęłyśmy na scenie, znalazłyśmy cichy zakątek, w którym mogłyśmy się rozśpiewać i rozluźnić głosy - taki moment skupienia, który każda z nas bardzo doceniła.


Rozśpiewanie było krótkie, ale bardzo potrzebne. Pozwoliło nam zsynchronizować się ze sobą, wejść w muzyczny rytm i na nowo poczuć wspólnotę głosów. Każda z nas miała w sobie skupienie, ale też uśmiech. Wiedziałyśmy, że jesteśmy przygotowane i że najważniejsze to zaśpiewać z sercem.


Przesłuchania rozpoczęły się około południa w głównej auli - pięknym, wysokim pomieszczeniu z bardzo dobrą akustyką. Czułyśmy podniosłość chwili, bo występ w takim miejscu to prawdziwy zaszczyt. Przed wejściem na scenę towarzyszyły nam silne emocje - nerwy, ekscytacja, lekki dreszczyk niepewności… Ale to był ten rodzaj stresu, który działa mobilizująco. Każda z nas poczuła w sobie adrenalinę i jednocześnie pewność, że damy z siebie wszystko.


Występ minął jak mgnienie oka. Każda nuta, każdy oddech, każda harmonia wybrzmiała z wielkim zaangażowaniem. Kiedy zeszłyśmy ze sceny, czułyśmy, że było naprawdę dobrze. Byłyśmy dumne - nie tylko z wykonania, ale też z drogi, którą razem przeszłyśmy, wraz z naszym dyrygentem, Rafałem Wróblewskim, żeby tego dnia stanąć tam, wspólnie, jako Zespół.

Uroczysta gala i wyniki

Gala rozpoczęła się punktualnie o piętnastej. Sala konferencyjna powoli wypełniała się uczestnikami, dyrygentami, jurorami i gośćmi. Czuć było atmosferę oczekiwania, podniosłości i lekkiego napięcia. Usiadłam wśród dziewczyn, ale trudno było się w pełni zrelaksować. Mimo uśmiechów i drobnych szeptów, każda z nas z niecierpliwością wyczekiwała ogłoszenia wyników.


Słuchając słów przewodniczącego jury, próbowałam wychwycić każdy niuans, każde nazwisko, które mogłoby zwiastować naszą kolej. Emocje rosły z każdą chwilą. Najpierw ogłoszono Pasma Brązowe, potem Srebrne… a nas wciąż nie było na liście. Gdy kolejne zespoły odbierały swoje dyplomy i nagrody, a nasza nazwa wciąż nie padła, zaczęłam czuć przyspieszone bicie serca. To był ten rodzaj napięcia, który przechodzi przez całe ciało - mieszanina nadziei, ekscytacji i niepewności.


I wtedy mnie olśniło! Przecież nas tam jeszcze nie było, bo… może czekamy w złotym finale? Intuicja zaczęła szeptać mi do ucha: to musi być to, jesteśmy wśród najlepszych! Gdy tylko padły pierwsze słowa zapowiadające Pasma Złote, wstrzymałam oddech. Czułam, że zbliża się chwila, której tak bardzo wyczekiwałyśmy - moment, który miał potwierdzić, że całe nasze zaangażowanie, praca i serce włożone w muzykę zostały naprawdę dostrzeżone.

Rozdanie nagród - Grand Prix i Złote Pasmo dla chóru Sonus Lumine

Najpierw ogłoszono wyniki indywidualne. Kiedy usłyszałyśmy, że nagrodę dla najlepszego dyrygenta otrzymuje nasz Rafał Wróblewski, wybuchłyśmy spontaniczną radością! To był dla nas ogromny powód do dumy. Wiemy, ile serca i zaangażowania Rafał wkłada w każdą próbę, każdy detal interpretacyjny. Jego wyróżnienie było dla nas jak docenienie całej naszej wspólnej drogi - od pierwszych taktów aż po sceniczne wykonania.


Chwilę później przyszła pora na ogłoszenie wyników dotyczących samych zespołów. Serca zabiły nam mocniej. I wtedy padły te magiczne słowa: Złote Pasmo z wynikiem 96,6 punktów! To naprawdę bardzo wysokie noty. Przyjęłyśmy to z mieszaniną ulgi, euforii i wdzięczności. To była chwila, którą zapamiętam na długo.


Ale to, co wydarzyło się później… przerosło wszystkie nasze oczekiwania. Kiedy jury ogłosiło, że Grand Prix całego konkursu trafia właśnie do nas - Chóru Sonus Lumine - zapanowała prawdziwa eksplozja emocji. Patrzyłam na twarze dziewczyn - wzruszone, zaskoczone, rozpromienione i sama czułam, jak łzy napływają mi do oczu. Nawet nasz dyrygent, zwykle opanowany i skupiony, nie krył wzruszenia - ten sukces naprawdę poruszył nas wszystkich.


To już drugie Grand Prix w historii naszego chóru. Pierwsze zdobyłyśmy w sezonie 2023/2024 podczas konkursu w Niemczu. To pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku, że nasza wspólna praca, systematyczność i pasja przynoszą owoce.

Festiwal w Olsztynie był dla nas dniem pełnym wyjątkowych emocji - wzruszeń, śmiechu, bliskości. Czułyśmy się naprawdę docenione, a ten sukces scalił nas jeszcze bardziej jako zespół. To nie był tylko konkurs - to było muzyczne święto, które zostanie w naszych sercach na długo.


I choć świętowałyśmy ten dzień z całego serca, nie zamierzamy spocząć na laurach. Przed nami nowe wyzwania, kolejne konkursy, jeszcze więcej muzyki. Ten sukces jest dla nas nie tylko nagrodą, ale przede wszystkim motywacją do dalszego rozwoju, do jeszcze głębszego sięgania po piękno i prawdę w dźwiękach, które tworzymy razem.

Od lewej: Zuzanna Błażewicz, Sasha Ignatovich, Maja Bulwarska, Daria Zakrzewska, Martyna Opak, Karolina Dajos-Krawczyńska, Bogumiła Juchnowicz-Bierbasz, Renata Grumulska, Joanna Wójcik, Iwona Błotnicka, Natallia Apanel, Martens Langiewicz (gościnnie).

Obejrzyj koncert wraz z ogłoszeniem laureatów